Kosmetyki kolorowe
Są to produkty, które stosowałam codziennie ! Tak bardzo się polubiliśmy, że w ostatnim miesiącu towarzyszyły mi i w makijażu dziennym i wieczorowym.
Zarówno recenzję bronzera jak i tuszu z Golden Rose możecie znaleźc tutaj: <KLIK>
Nic od tamtej pory się nie zmieniło. Nadal lubię te kosmetyki.
Bronzer jest idealny bo nie jest za mocny tylko bardzo naturalny. Kiedy już lato minęło a z nim moja opalenizna ten puder pozwala mi dac wrażenie opalonej, muśniętej słońcem twarzy :) Jedynie mogę się doczepic do opakowanie które po prostu przestało mi się zamykac...
Co do tuszu Golden Rose..chociaż mam otwartych ponad 10 maskar jakoś nie mogę się oprzec i używam tylko jego na przemian z Wibo w seledynowym opakowaniu ..
To już drugie moje opakowanie tuszu z Wibo. Już dawno był popularny w blogowym świecie ale ja dopiero niedawno odkryłam jego moc. Ma idealną szczoteczkę, która wytuszuje wszystkie rzęsy a przy tym bardzo ładnie je rozdzieli i wydłuży. Śmiesznie niska cena sprawia, że będę do niego wracac nagminnie... to pewne!!
Eyeliner towarzyszy mi bardzo często. Uwielbiam miec zrobioną kreskę wzdłuż linii rzęs. Nie wiem jak to się dzieje, ale ona po prostu nadaje mi pewności siebie! I znowu moje drugie opakowanie tego cacka firmy Wibo. Znowu za śmieszne pieniądze..W tym miesiącu używałam jej bardzo często. Czy wrócę? Pewnie tak..ale jak narazie przypomniałam sobie o żelowych eyelinerach i na chwilę zdradzę go właśnie z nimi ;)
Podkład Lancolm Teint Miracle mam już bardzo długo jednak dopiero we wrześniu sobie o nim znowu przypomniałam i postanowiłam wykorzystac, żeby się po prostu nie zmarnował.
Już kiedyś wspominałam, że jest to najlepszy podkład jaki kiedykolwiek miałam. Cena jest masakryczna dlatego pewnie już go nigdy nie kupię, ale jest zdecydowanie moim ulubionym podkładem. Rimmel Wake Up daje bardzo podobny efekt na skórze dlatego będzie moim tańszym zamiennikiem! :)
Z pudełka ShinyBox
Z firmą L'Occitane ostatnio miałam do czynienia parę razy. Słyszałam o niej, widziałam stoiska w galerii jednak nigdy nie zainteresowałam się bardziej. Od momentu kiedy nie dostałam ich w pudełeczku shinybox. Już rozumiem z kąd ta gigantyczna cena tych kosmetyków. One są po prostu nieziemskie! Balsam pięknie pachnie, super się wchłania i zostawia skórę aksamitnie gładką, a mydełko z zapachu i właściwości nie przypomina ani trochę zwykłego mydła. To jakby luksusowe mydło pomieszane z luksusowym kremem do rąk.. Kiedyś Wam wspominałam, że miałam okazję uczestniczyc w szkoleniu z Thalgo we Francji. Dlatego, że L'occitane to francuska firma- w hotelowej łazience były właśnie ich kosmetyki. Miałam okazję skorzystac z żelowego kremu pod prysznic i płynnego mydła do rąk. Zachwycałam się nimi jak jakaś nienormalna :P W życiu nie pomyślałam, że taka czynnośc jak mycie rąk czy branie zwykłego prysznica może się zamienic w taką przyjemnośc dzięki tym kosmetykom.
Błyszczyk Delia znalazł się w moich ulubieńcach bo prostu go polubiłam. Ma ładny kolor i zapach, utrzymuje się długo na ustach. A firma Delia należy do niezbyt drogich. Po prostu się polubiliśmy :)
Kosmetyki pielęgnacyjne
Tutaj znalazł się bardzo delikatny, naturalny żel do mycia twarzy firmy Green Pharmacy. Lubię go za to, że jest bio i bardzo często go używam a jego końca nie widac.. Do zapachu trzeba się przyzwyczaic bo jest dośc specyficzny ale nie drażniący. Łatwo zmywa makijaż i delikatnie oczyszcza skórę.
Fiberceutic L'oreal okazał się moim ratunkiem na przesuszone po lecie włosy. Były w okropnym stanie! Zostałam zmuszona do konkretnego skrócenia końcówek czego bardzo nie lubię bo chcę nadal zapuszczac włosy i liczy się dla mnie ich każdy centymetr.
Fiberceutic to tzw. "botox" dla włosów.
Powiem Wam w sekrecie, że można go kupic na allegro za ok 8 zł za ampułkę kiedy to w salonie fryzjerskim wydajemy ok 60zł na zabieg z jego użyciem.. Należy wykonac serię takich zabiegów a wygląd i kondycja naszych włosów znacznie się poprawia. Co jakiś czas będę wracała do takiej kuracji. Może nie należy do najlepszych bo pewnie posiada w sobie silikony i inne sztuczności ale ona uratowała moje włosy!
A Wy czego używałyście w tym miesiącu? Może coś mi polecicie co jest warte wypróbowania? :)
Muszę się kiedyś zaopatrzyć w ten tusz z vibo :)
OdpowiedzUsuńmiałam właśnie napisać to samo - patrzę twój komantarz ! :D Migotko :D
UsuńUżywałam tego linera z Wibo i niestety mnie podrażnił, a szkoda bo z reszty wywiązywał się na 5+. Zaintrygowała mnie maskara z GR
OdpowiedzUsuńBrakuje mi porządnego eyelinera - a tu proszę, Wibo!
OdpowiedzUsuńJak moja prośba o makijaż z I Want You Janet? Nie chce pośpieszać, chce tylko znać mniej więcej datę ;)
jeszcze nie wiem czy go zrobię bo nie wiem jak z czasem ;p
UsuńOooo:) tusz muszę sprawdzić:)
OdpowiedzUsuńA ten eyeliner jest moim no 1 od ładnych kilku lat:D chyba mam już z 6 opakowanie:D Cena śmieszna - a jest genialny:D
Tak w ogóle, to co wchodzę na Twojego bloga, to patrzę się chyba dobrą minutę w głowne zdjęcie;p jakaś Ty piękna!! Nie no mega bardzo mi się podoba;)
pozdrawiam serdecznie:*
Tusz wibo uwielbiam <3 Szkoda tylko że tak szybko się kończy :/
OdpowiedzUsuńoj własnie, zapomniałam o tym wspomniec, że szybko sie kończy...
Usuńja tez lubię ten eye-liner z Wibo :)
OdpowiedzUsuńbardzo polubiłam puder GR, używam codziennie :)
OdpowiedzUsuńByłam ostatnio w sklepie Golden Rose i zapomniałam zerknąć na ten bronzer, a szkoda. Bardzo zaciekawiłaś mnie tymi ampułkami z l'oreal. Ile trzymasz je na włosach pewnie z 30 min?
OdpowiedzUsuńpowiedziane jest, że ma byc 30 min pod maską, folią i ręcznikiem.. ale ja czasami jak jestem w domu trzymam ją z godzine lub dłużej :D
UsuńTeż tak zawsze robię z makami, że jak mam więcej czasu to trzymam je na głowie ile się da:) Muszę się koniecznie skusić na te ampułki!
Usuńjaka cena tego lancome ze juz nie kupisz?:)
OdpowiedzUsuńjakoś 160 zł:/ ale podobno na allegro można kupic taniej...
Usuńtusz jest świetny mam zapas :)
OdpowiedzUsuńwidzę wśród tych produktów także i moich ulubieńców :>
OdpowiedzUsuńMusze się wreszcie skusić na ten eye-liner z wibo :)
OdpowiedzUsuńTusz Wibo uwielbiam ! :)
OdpowiedzUsuńA ja z tuszem Wibo się nie polubiłam :( U mnie nie daje właściwie żadnego efektu. Widać go dopiero po paru godzinach, kiedy zaczyna się obsypywać... Ale bardzo lubię za to ten eyeliner z Wibo :)
OdpowiedzUsuńMój ukochany Eyeliner
OdpowiedzUsuńbłyszczyk wygląda bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńMiałam do czynienia z tym tuszem, ale po pewnym czasie zaczął się kruszyć :(
OdpowiedzUsuńEyeliner jest moim jedynym z ulubionych :)
OdpowiedzUsuńPodkład z Lancome mi się tak bardzo marzy ale jego cena jest jednak troszkę za duża... ;)
Uwielbiam ten liner Wibo :) Mam już drugie opakowanie i na pewno do niego wrócę - używam go na przemian z żelowym tej samej firmy :)
OdpowiedzUsuńzarówno tusz, jak i eyeliner Wibo bardzo lubię. :) miałam próbkę tego podkładu i już po pierwszym użyciu zdobył moją sympatię. tylko cena trochę odstrasza. ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietny masz blog wiesz? Na pewno będę tu częściej zaglądać :D .PS. OBSERWUJEMY ? buziaki:*
OdpowiedzUsuńeyeliner z Wibo faktycznie bardzo fajny ;) sama długi czas go miałam i fajnie działał ;)
OdpowiedzUsuń